Wisła widziana z poziomu wody jest zupełnie inna niż to, co widzimy podczas spacerów zabetonowanym nabrzeżem. Ta spokojna, naturalna rzeka z brzegami pełnymi plaż i zapuszczonych chaszczy to w samym środku europejskiej stolicy fenomen. Lata pozostawienia odłogiem przyniosły stosy śmieci i walącego się betonu, zawiły nurt i mielizny, ale jej urok stanowi w dużej mierze właśnie to, że nikt jej nie używa - jest opustoszała, jak rzeka niczyja.