wtorek, 03, maj 2016
Weekend na tratwie
Bociany i czaple, jaskółki i labędzie. To głównie one towarzyszyły nam w podróży poprzez porośnięte trzciną rozlewiska Biebrzy. Piękne ornitologiczne prace powstały pomimo spartańskich warunków na tratwie. Rozwijaliśmy też umiejętności survivalowe parząc herbatkę z mięty, robiąc syrop z mlecza, sałatkę z bluszczyka kurdybanka, pęczotto z pokrzywą i placki z żywokostem.Męska część składu trenowała mięśnie flisacząc nas 3 dni pięciometrowymi drągami. A na koniec swoją obecnością zaszczycił nas łoś.