Cały tydzień rysowania za nami ! Najmłodsi tworzyli zwierzaki, starsi  ludzi - nie tylko ucząc się proporcji sylwetki, ale i ubierając ich w stroje według własnej fantazji - a ta okazała się  nieograniczona.

W ubiegłym tygodniu dzięki japońskiej technice hapa zome udało się przedłużyć piękno jesiennych liści. Utrwalaliśmy kompozycje z nich na tkaninach wykorzystując zawarte w nich naturalne barwniki. Kolorowe liście przybrały kształty stworków, dinozaurów, gwiazd, motyli i barwnych bukietów. Były też grzyby, ryby i krasnoludki. Niektóre prace uzupełnione zostały detalami w technice akrylowej.

Na dzisiejszych zajęciach powiększona grupa malarsko rysunkowa machała pędzlami uwieczniając kwiaty umykającego nam lata.

W tym tygodniu gliniane figurki nabrały w końcu barw. Wszystkie grupy ogólnoplastyczne szalały z pędzlami w dłoni malując swoje dzieła, a przy okazji siebie i całkiem spore fragmenty pracowni. Ale było warto, efekty są!

Za nami już drugie zajęcia familijne. Mamy, córki, a nawet syn nieźle się bawili. Na pierwszych zajęciach poznali możliwości indyjskich drewnianych stempli odbijanych na tkaninach. Kolejne zajęcia pozwoliły wykończyć puszystymi pomponami powstałe w ten sposób poduszki. Powstały też opaski, maskotki, ozdoby do kapelusza i naszyjnika  a nawet zupełnie nowa u nas kategoria - pacynka.

Starsze dzieci z grup I i II w tym tygodniu również zmierzyły się z gliną. Powstały między innymi dwubarwne miseczki z różnych kolorów gliny uformowane jedną z najstarszych garncarskich technik - metodą wałeczkową, powstałą jeszcze przed wprowadzeniem koła garncarskiego. Poza nimi stoły zapełniły stada urokliwych zwierzątek wśród których wyraźny prym wodzą leżące koty, wykazujące niemałe podobieństwo do słynnej figurki zaprojektowanej przez Mieczysława Naruszewicza w 1958 roku.

Pierwsze w tym roku zajęcia najmłodszej grupy przeniosły dzieciaki w świat gliny. Ćmielowskie figurki z lat 60-tych pozostają nieościgłym wzorem, ale lepienie ich kopii i tworzenie własnych projektów i tak pochłonęło ich całkowicie.

Temat niełatwy, ale w końcu nadszedł czas się z nim zmierzyć - proporcjonalny rysunek sylwetki to niezbędna umiejętność kaźdego rysownika. Pomocą służył manekin rysunkowy, ryzy papieru, węgle i ołówki oraz najlepszy przyjaciel artysty - gumka chlebowa.

Pierwsze zajęcia w nowym semestrze wypełniły wspomnienia z wakacji. Pojawiły się dwie podgrupy których tematyka zdeterminowała technologię. Grupa wodna wykorzystywała możliwości łączenia tłustych pasteli z farbami plakatowymi, podczas gdy grupa lądowa skupiła się na łagodnych tonach akwareli i suchych pasteli.

Ostatni letni plener już za nami. Tym razem zabytkowa pralka Frania wymieszała nam masę na papier czerpany. Eksperymentowaliśmi z zatapianiem w nim kwiatów i barwieniem masy papierowej. Część arkuszy stała się okładkami notesików i pamiętników. W czasie gdy papier sechł w słońcu, ćwiczyliśmy pisanie gęsimi piórami i rozmaitymi stalówkami, a także splatanie ozdobnych sznurów i chwościków do związywania kartek.

A już od przyszłego tygodnia zapraszamy na cykliczne, całoroczne zajęcia w Pracowni Jajko. Szczegóły już wkrótce w zakładce Co?Gdzie? Kiedy?

Rzeżbienie w glinie przebiegło jak po maśle. Na stołach pojawiła się cała menażeria: koń, kot, psy, jeż, wąż i ze dwa ślimaki. A do tego miseczki, wigwamy, serca, rameczki i cała masa kwiatów, niektóre także w kolorowej, modelinowej wersji. Popołudniowy blok zajęć zdominowała rzeżba w cieście, jako że na deser powstały kruche ciasteczka - piękne i smaczne.

A w czwartek zapraszamy na ostatni już letni plener czyli zajęcia z papierem czerpanym i kaligrafią.

Plener przebiegł bardzo aktywnie. W pierwszej części na rozstawionych w ogrodzie sztalugach powstały klasyczne martwe natury z dzbankiem i owocami wykonane techniką tempery. W czasie  przerwy obiadowej upiekliśmy wspólnie równie dekoracyjne i do tego wyśmienite pizze. Na koniec w ramach tematu dowolnego na płótnach pojawiły się motyle, pieski, magiczne drzewa i pejzaże.

A już w najbliższy wtorek 25 sierpnia rzeźbimy w glinie - zapraszamy na zajęcia.

Chyba nigdy jeszcze Jajko nie gościło w pracowni równie pracowitej grupy! Dziewczyny ułożyły  najpierw bukiety z  kwiatów żywych, potem zajęły się kompozycjami z suszu, robieniem kwiatów z flizeliny i wykonaniem magicznych kwiatowych różdzek według własnego pomysłu. Po obiedzie zmierzyły się z wyplataniem z wikliny. Okazało się to zadaniem cięższym niż przypuszczały, ale wszystkim udało się ukończyć tackę według starego katalońskiego wzoru.

Jutro kontynuujemy działania twórcze na zajęciach z malarstwa sztalugowego - zapraszamy!

Plener poświęcony mozaice już za nami. Układanie obrazów z kolorowych elementów było świetne, ale równie pasjonujące okazało się rozłupywanie płytek na mniejsze elementy i zabawa  klejem glazurniczym. Prace jeszcze schną i czekają na wykończenie fugą, ale już widać że są świetne.

Jajko na wakacjach dzielnie przepłynęło Pętlą Żuław poprzez kanały, śluzy i pochylnie aż nad Bałtyk. Po drodze nie pozostało bezczynne! Oprócz pięknych prac malarskich i rysunkowych powstały ozdoby z uzbieranych na plaży skarbów, figurki, a nawet cały niebanalny komplet szachów. Wszystko recyklingowe, całkowicie z materiałów z odzysku!

Ostatnie zajęcia w tym roku szkolnym były naprawdę pyszne! Zrobiliśmy dżem truskawkowy, ale nie ot, taki sobie, tylko ze specjalnymi dodatkami - skórką cytryny, płatkami róż, a nawet z własnoręcznie zbieranym agrestem. Kiedy dżemy powoli pyrkały na ogniu powstały piękne, autorskie etykiety na słoiki. W końcowej degustacji jednogłośnie wygrał Dżem z Agrestem Maksia.

Na kolejnych zajęciach poświęconych koniom rysunek nabrał barw dzięki ćwiczeniom  z użyciem farb akrylowych. Koń okazał się być gniadoszem.

...zakwitły na stołach pracowni. Zadaniem było nie tylko jak najwierniejsze namalowanie wybranej rośliny, ale i rozwinięcie malarskiego rozmachu. Duże kartki A3 w mgnieniu oka zapełniły się gigantycznymi barwnymi kawiatami.

Nawet tak trudne zadanie  jakim jest rysowanie koni staje się proste po znalezieniu właściwej metody. W piątek na zajęciach z rysunku dziewczyny poznały budowę konia i opanowały technikę rysunku na siatce. To pomogło im szybko opanować proporcje i skupić się na kładzeniu światłocienia.